Мир или умиротворение?
Andriej Zubow, rosyjski historyk i politolog, dr hab. nauk historycznych
O tym, co należy zrobić, by pokój w Ukrainie nie stał się kolejną zmową z Monachium
8 sierpnia 2025, 20:13
Portal nv.ua opublikował tekst za zgodą autora
Oryginał
Dziś cały świat czeka na decyzję dotyczącą zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej. Słyszymy o różnych planach oraz propozycjach.
Dla wszystkich jest zrozumiałe i wszyscy chcą tego, żeby przestali ginąć ludzie – zarówno na froncie, jak i na tyłach. Zawieszenie broni jest konieczne, ale o co tak naprawdę chodzi? Jeśli nie chcemy, żeby zawieszenie broni się stało jedynie przerwą i złapaniem oddechu przed kolejnym etapem wojny, który będzie o wiele bardziej krwawy, potężny i niszczycielski, musimy absolutnie wykluczyć wszystko, co oznacza uspokojenie agresora, czyli putinowskiej Rosji.
W praktyce oznacza to, że nie może być mowy o kontrolowaniu przez Rosję żadnych terenów Ukrainy, których Rosja dotąd nie okupowała. Nie można „zaokrąglić” kosztem Ukrainy ani Donbasu, ani innych obwodów. Zawieszenie broni powinno oznaczać wyłącznie zatrzymanie działań bojowych na linii rozgraniczenia armii Ukrainy i Rosji, nie chodzi o podział terenów Ukrainy z korzyścią dla Rosji. Agresor nie może otrzymać nagrody w postaci choćby metra ukraińskiej ziemi.
Po drugie, zawieszenie broni nie może oznaczać osłabienia sankcji. Były one wprowadzane po to, żeby świat wrócił do stanu status quo ante bellum, ale ten cel nie został osiągnięty. Agresor okupuje 20% terytorium Ukrainy. W tej sytuacji zniesienie lub osłabienie sankcji jest nierozsądne, oczywiście, jeżeli świat nie chce zachęcać agresora do nowych zdobyczy terytorialnych po krótkiej przerwie.
To samo dotyczy dostaw broni dla Ukrainy i krajów wschodniej flanki NATO. Dostawy nie mogą zostać zmniejszone, przeciwnie, należy je zwiększyć, żeby ryzyko wzrostu rosyjskiej agresji i poszerzenia jej na inne kraje zmalało.
W przyszłości sankcje mogą być zniesione, jeżeli zniknie ryzyko nowej agresji, a Rosja się wycofa ze wszystkich okupowanych terenów Ukrainy i Gruzji.
Aby był możliwy powrót Rosji do struktur międzynarodowych, potrzebna jest nie tylko likwidacja skutków materialnych agresji, ale również potępienie agresywnej polityki Putina w samej Rosji oraz ukaranie winnych tej wojny.
Jeżeli te wszystkie działania nie zostaną podjęte, zawieszenie broni się zamieni w uspokojenie agresora, a efekty będą te same, co po zmowie w Monachium w 1938 roku.
Deladiueu i Chamberlain, którzy zawarli tamto porozumienie, nie otrzymali Pokojowej Nagrody Nobla. Odeszli z tego świata z piętnem podżegaczy do wojny, która pochłonęła 80 milionów istnień ludzkich.
Mam nadzieję, że dzisiejsi rozjemcy wezmą pod uwagę to smutne doświadczenie i będą naprawdę czynili pokój. Wtedy będą godni nazwania „synami Bożymi”.
Tłumaczyła Irena Kulesza
tłumacz języków polskiego, ukraińskiego i rosyjskiego